Policjanci ruchu drogowego zatrzymali do kontroli ciągnik rolniczy, który jechał po publicznej drodze w gminie Ełk. - Na fotelu kierowcy znajdowało się małe dziecko, jak się okazało czterolatek. Na błotnikach po obu stronach siedzieli babcia i dziadek chłopca. Policjanci przerwali tę niebezpieczną jazdę - powiedziała sierż. szt. Agata Kulikowska de Nałęcz z ełckiej policji. Dziadek nie umiał uprawnień W trakcie kontroli funkcjonariusze ustalili, że to dziadek umożliwił wnukowi kierowanie pojazdem. Pomagał chłopcu prowadzić ciągnik, chociaż sam nie miał uprawnień do kierowania. - Ciągnik nie był dopuszczony do ruchu. Ponadto w pojeździe zamontowana była tablica rejestracyjna od samochodu ciężarowego - przekazała policjantka. Jak dodała, babcia i dziadek czterolatka byli trzeźwi. Policja będzie prowadzić postępowanie dotyczące popełnienia przez właściciela ciągnika wykroczenia, które polegało na dopuszczeniu do prowadzenia pojazdu osoby nie mającej wymaganych uprawnień. Prawdopodobnie sprawa trafi też do sądu rodzinnego, który oceni, czy dorośli właściwie wywiązali się z obowiązku sprawowania opieki nad dzieckiem.