W podolsztyńskich lasach co kilka metrów leżą połamane drzewa - nawet wielkie sosny i buki. W wielu miejscach drwale tną i sortują wiatrołomy. Wchodząc do lasu trzeba bardo uważać by nie spadł naruszony przez wiatr konar. Na szczęście choć zagrożenie jest spore, to Okręgowa Dyrekcja Lasów Państwowych nie zamierza wprowadzić zakazu wstępu do lasu. Jednak, żeby wycieczka była udana, lepiej poczekać do kwietnia - dopiero wtedy drwale skończą usuwać skutki wichur.