Wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski poinformował w czwartek, że wysłał do prokuratury zawiadomienie wraz ze skargą wicekuratorki. Poprosił również ministerstwo edukacji o kontrolę w olsztyńskim kuratorium. Kurator oświaty w Olsztynie Małgorzata Bogdanowicz-Bratnikowska, wobec której jej zastępczyni skierowała zarzuty, powiedziała, że nic o sytuacji konfliktowej nie wie i nie może się do niej odnieść. Z Bogdaniuk do czasu nadania depeszy PAP nie udało się skontaktować. Szefowa nic o konflikcie nie wie, wiceszefowa się skarży Wiceszefowa kuratorium skarży się, że Małgorzata Bogdanowicz-Bartnikowska kwestionowała jej decyzje i poniżała w obecności osób trzech, uniemożliwiała doskonalenie zawodowe i nie wysyłała na szkolenia w zakresie nowych przepisów oświatowych, zabraniała korzystać z telefonów i faksów, uniemożliwiała korzystanie z samochodu służbowego, obciążała pilnymi zadaniami, jednocześnie zakazując pracy w nadgodzinach. Jak powiedział wojewoda, pierwsza skarga pani wicekurator na swoją szefową wpłynęła w maju 2010 roku i wówczas - jak zapewnił - próbował łagodzić konflikt. - Zapewniono mnie, że panie doszły do porozumienia, niestety konflikt wciąż trwał i kolejna skarga od wicekurator nadeszła kilkanaście dni temu, pod koniec sierpnia - powiedział Podzikowski. Wówczas biuro prawne wojewody, po zapoznaniu się z konkretnymi sytuacjami, jakie podawała wicekuratorka, oceniło, że jest to mobbing, a wojewoda zawiadomił o sprawie prokuraturę. Skarga wicekurator wpłynęła już do prokuratury Szef Prokuratury Rejonowej Olsztyn Południe Arkadiusz Szwedowski potwierdził , że zawiadomienie od wojewody i skarga wicekurator wpłynęły do prokuratury. Podkreślił, że z pisma skarżącej wynika, że złe traktowanie jej osoby zaczęło się 14 października 2008 roku, a nasiliło się w 2010 roku. Prokuratura ma 30 dni na sprawdzenie i podjęcie decyzji, czy wszcząć postępowanie w sprawie. - Na razie postępowanie sprawdzające będzie prowadzone w kierunku, czy doszło do złośliwego i uporczywego naruszania praw pracowniczych - dodał prokurator. Jak podkreślił, w postępowaniu sprawdzającym rozpytani zostaną skarżąca, świadkowie i obwiniana przez swoją zastępczynię kurator. Kurator oświaty Małgorzata Bogdanowicz-Bartnikowska poinformowała w czwartek, że nic o zarzutach swej zastępczyni nie wie. Podkreśliła, że 23 sierpnia Jadwiga Bogdaniuk złożyła wypowiedzenie z pracy wraz z wnioskiem o to, by nie świadczyć obowiązku pracy w okresie wypowiedzenia. Kolejnego dnia Bogdaniuk podtrzymała swą decyzję i wojewoda odwołał ją ze stanowiska 27 sierpnia. Od 30 sierpnia wicekurator jest na urlopie wypoczynkowym. Kurator oceniła, że ta sytuacja nie ma wpływu na funkcjonowanie kierowanej przez nią instytucji. - Pracujemy bez zakłóceń, wszystkie planowane zadania są wykonywane - podkreśliła szefowa kuratorium. Były przypadki pobić uczniów. Kuratorium nie reagowało? W środę wojewoda warmińsko-mazurski wysłał pismo do minister edukacji Katarzyny Hall z wnioskiem o kontrolę w olsztyńskim kuratorium. Jak zapowiedział, będzie chciał poprosić o ocenę kuratorium także organy prowadzące placówki oświatowe w regionie, czyli samorządy. Wojewoda w rozmowie powiedział, że ma zastrzeżenia do pracy kuratorium w Olsztynie. Chodzi m.in. o brak reakcji w sprawie przypadków pobić uczniów w szkołach w Pasłęku, Lidzbarku, Iławie czy Bartoszycach. Podkreślił, że jego zastrzeżenia budziła także sprawa pobicia ucznia w Zespole Szkół z Językiem Ukraińskim w Górowie Iławeckim. Jak dodał, kuratorium chciało tę sprawę "zamieść pod dywan", a on sam o pobiciu dowiedział się dopiero po tym, jak o incydencie powiadomił go bezpośrednio rodzic ucznia. Kurator oświaty jest powoływany na to stanowisko w drodze konkursu. Wicekuratora powołuje zaś wojewoda - na wniosek kuratora.