Podobnie jak w latach ubiegłych, maturzyści w Górowie przyszli na egzamin ubrani w tradycyjne "soroczki" - koszule wyszywane w ukraińskie wzory ludowe. Egzamin zdawało tam ok. 40 osób. Egzamin pisemny z języka narodowego na poziomie podstawowym jest dla abiturientów ze szkół dla mniejszości narodowych czwartym obowiązkowym pisemnym egzaminem maturalnym, po egzaminie z języka polskiego, języka obcego nowożytnego i matematyki. Muszą oni zdawać jeszcze trzy obowiązkowe egzaminy ustne - z języka polskiego, języka obcego nowożytnego i języka ojczystego. Podczas egzaminu na poziomie podstawowym maturzyści mieli do rozwiązania test odnoszący się do fragmentu artykułu Ołyny Warwyrycz pt. "Jak patrzeć na ukraińską klasykę dzisiaj?". Musieli też napisać esej na jeden z dwóch tematów do wyboru. Na podstawie utworów Tarasa Szewczenki "Mnie wszystko jedno" oraz Wasyla Stusa "Jak dobrze, że śmierci się nie boję" mieli porównać postawę bohaterów lirycznych wobec narodu i ojczyzny. W drugim temacie na podstawie fragmentu poematu "Bojarynia" Olesi Ukrainki mieli przedstawić problem wolności na obczyźnie. Według dyrektora liceum w Górowie, Mirosława Olejnika maturzyści byli przygotowani do egzaminu i zadowoleni z tematów. - Do matury z ukraińskiego podchodzą zwykle z nieco mniejszym stresem niż do innych przedmiotów - powiedział dyrektor. Potwierdzili to sami abiturienci. Natalia Kluczkowska wybrała drugi temat, bo - jak powiedziała - zawsze "wolała lektury" niż analizy wierszy. - Ten temat był fajny, bo mówił o patriotyzmie. Myślę, że sobie z nim poradziłam - oceniła. Jak dodała język ukraiński jest dla niej bardzo ważny z powodów rodzinnych. Mimo że chce studiować architekturę ma nadzieję, iż znajomość ukraińskiego przyda jej się w przyszłości. - Wiadomo, że matury są zawsze sporym wyzwaniem, ale jak się człowiek uczy, to spokojnie może sobie poradzić. Jestem humanistką, więc egzaminy z języków bardzo mi się podobały - powiedziała Anna Łanyszyn. Jak podkreśliła, jest bardzo związana z kulturą ukraińską i dlatego zamierza w przyszłości studiować ukrainistykę. Zespół Szkół z Językiem Ukraińskim w Górowie Iławeckim jako odrębna placówka istnieje od 1990 r., wcześniej były tu klasy licealne z wykładowym językiem ukraińskim. Obecnie do szkoły uczęszcza 150 uczniów. Zdecydowana większość z nich to potomkowie osób, które zostały przesiedlone na Warmii i Mazury w wyniku Akcji "Wisła" w 1947 roku. Jednak coraz częściej szkołę wybiera też młodzież bez ukraińskich korzeni, skuszona wysokim poziomem nauczania. Oprócz języka ukraińskiego i historii Ukrainy uczniowie na zajęciach dodatkowych mogą uczyć się tradycyjnego rękodzieła (wyszywania, malowania na szkle), gry na ludowych instrumentach i tańca. W zajęciach tych uczestniczy ponad 90 proc. uczniów. W III Liceum Ogólnokształcącym w Przemyślu (woj. podkarpackie), wchodzącym w skład Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 im. Markiana Szaszkewicza, placówki z ukraińskim językiem nauczania, egzamin maturalny na poziomie podstawowym zdawało w poniedziałek 16 abiturientów. Zespół szkół w Przemyślu, w którym uczy się łącznie 180 uczniów i uczennic, jest z kolei jedną z najstarszym szkół ukraińskich w Polsce. W Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4 im. Bohdana Ihora Antonycza w Legnicy egzamin maturalny pisało dziewięcioro abiturientów. Placówka jest jedyną szkołą na Dolnym Śląsku dla ukraińskiej mniejszości narodowej. Szkoła powstała w 1957 r. i przez wiele lat była jedyną placówką dla mniejszości ukraińskiej w Polsce. Obecnie w klasach gimnazjalnych i licealnych uczy się 97 uczniów. W Liceum Ogólnokształcącym im. Tarasa Szewczenki w Białym Borze (woj. zachodniopomorskie) maturę z języka ukraińskiego zdawało na poziomie podstawowym zdawało 14 osób. Nieliczni abiturienci - około 10 osób - przystąpiło po południu do egzaminu z języka ukraińskiego na poziomie rozszerzonym.