Uczestnicy rajdu lotniczego na cessnach 152 czy 172, kolibrach czy ultralekkich samolotach odwiedzają małe lotniska i lądowiska m.in. w Kętrzynie, Elblągu, Gryźlinach, Kikitach, Babiętach czy Giżycku. Na lotnisko aeroklubu warmińsko-mazurskiego w Olsztynie przylecieli z Elbląga i po krótkiej przerwie odlecieli do Gryźlin. Jak powiedział dyrektor aeroklubu w Olsztynie Michał Zazula, w ostatnich latach lotnictwo rekreacyjne stało się niezwykle popularne, gdyż małe samoloty można kupić już za cenę średniej klasy samochodu. Nowe maszyny kosztują około 60 tys. euro. Jak mówią piloci eksploatacja tych maszyn jest także dość tania, bo w ciągu godziny maszyna spala 15 litrów benzyny a na takiej ilości paliwa można przelecieć około 160 kilometrów. Rajdy Lotnicze nad Warmią i Mazurami mają promować trawiaste małe lotniska i lądowiska. Region ten wciąż nie posiada dużego lotniska i nie ma także dobrze rozwiniętej sieci dróg o wysokim standardzie. Jak mówią organizatorzy rajdu lotniczego transport lotniczy może być zatem alternatywą dla komunikacji drogowej.