- Akcja ratunkowa przebiegała w trudnych warunkach na polu namiotowym koło Iznoty, do mężczyzn nie mogła dojechać karetka, ratownicy przez 2 km szli do nich pieszo, a lekarze dolecieli helikopterem - relacjonowała Ćwiklińska-Rydel. Mężczyźni zmarli na skutek wychłodzenia organizmu. W czwartek po południu lód na jeziorze Bełdany załamał się pod czterema mężczyznami. Jeden z nich o własnych siłach wydostał się z wody, drugiego udało się skutecznie reanimować - trafił do szpitala w Piszu.