Decyzję o przeniesieniu śledztwa - prowadzonego dotychczas przez śledczych z Braniewa - do Prokuratury Rejonowej w Elblągu podjął, nadzorujący obie jednostki, elbląski prokurator okręgowy Zbigniew Więckiewicz. Jak podkreśliła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Elblągu Katarzyna Piwowarczyk, stało się tak na wniosek samych zainteresowanych. - Braniewska prokuratura rejonowa wskazywała na okoliczności, mogące sugerować brak obiektywizmu z racji kontaktów służbowych, utrzymywanych z osobami, którym ewentualnie mogłyby być przedstawione zarzuty - powiedziała Piwowarczyk. Jak wyjaśniła, Urząd Gminy w Braniewie organizuje spotkania, poświęcone utrzymaniu porządku prawnego i bezpieczeństwa na swoim terenie. W naradach uczestniczą tamtejsi prokuratorzy, prowadzący dotychczas śledztwo. Tymczasem ten sam urząd odpowiada za stan boiska, na którym doszło do tragicznego wypadku. Prokuratura dysponuje ekspertyzą z Instytutu Sportu w Warszawie, że bramka, która przygniotła dziewczynkę, była wykonana wadliwie. Niestabilna konstrukcja, zbudowana z ciężkich, metalowych rur zagrażała - w ocenie biegłych - bawiącym się w pobliżu dzieciom. W czasie śledztwa ustalono również, że wyborem firmy, która wykonała wadliwą bramkę, oraz bezpośrednim nadzorem i odbiorem robót, zajmowali się pracownicy gminy. Dopiero po tragedii urzędnicy dokonali przeglądu wszystkich wiejskich boisk w okolicy i wycofali pozostałe, wadliwie skonstruowane, bramki. Jeszcze przed przekazaniem śledztwa do Elbląga prokuratura zapowiadała, że osoby odpowiedzialne za stan boiska usłyszą zarzuty niedopełnienia obowiązków i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Do wypadku na boisku w podbraniewskiej wsi Gronowo doszło w czerwcu, niespełna w tydzień po ustawieniu tam na prośbę sołtysa bramek. Świadkowie relacjonowali, że 8-letnia Magda nie dotykała bramki, a jedynie biegała wokół niej. Dziewczynka zmarła kilka godzin po wypadku, na skutek rozległych obrażeń głowy, spowodowanych uderzeniem metalowej konstrukcji.