Według bardzo wstępnych ustaleń, pracownik odpowiedzialny za zabezpieczenie składu nie podłożył pod koła wagonów tzw. płóz hamujących. Wystarczyło niewielkie nachylenie terenu, żeby 10 załadowanych po brzegi wagonów zaczęło się toczyć. Jak udało się ustalić reporterowi RMF FM Danielowi Wołodźce, wagony, pędzące bez żadnej kontroli, minęły kilkanaście przejazdów kolejowych, przejechały przez całe Braniewo, w tym dworzec kolejowy. Na szczęście skład towarowy udało się zatrzymać. Dzięki suwnicy skierowano go na ślepy tor, gdzie uderzył w nasyp piasku. Siła uderzenia była tak duża, że 6 z 10 wagonów wykoleiło się.