Pełniący obowiązki rzecznika Urzędu Miasta w Olsztynie Jerzy Uścinowicz zapewnia, że dziennikarze są z nim w stałym kontakcie. - Zawsze można się dodzwonić, jak nie do pracy, to do domu - mówi. Tyle tylko, że praca rzecznika nie polega na siedzeniu przez cały czas za biurkiem - wiąże się z wyjazdami. I wówczas przydałby się telefon komórkowy. Owszem służbowa komórka jest, jednak po wykręceniu numeru można jedynie usłyszeć: "nagraj wiadomość". Na służbowy telefon trudno się jest dodzwonić, ale problemów z rozmowami wychodzącymi nie ma. Dodajmy tylko, że utrzymanie "urlopowanego" służbowego telefonu pani rzecznik kosztuje miesięcznie 200 złotych.