Pamiątka po astronomie - unikat na skalę światową - znajduje się na murze krużganka, tuż nad wejściem do komnaty, w której mieszkał Kopernik. Po ostatnich badaniach naukowcy porzucili hipotezę, że tablica była instrumentem badawczym, służącym do precyzyjnego wyznaczania momentu równonocy wiosennej i jesiennej. Teraz skłaniają się raczej ku hipotezie, iż była tablicą poglądową, dzięki której astronom tłumaczył - być może swoim gościom na zamku - zjawisko równonocy. Dyrektor Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie Janusz Cygański powiedział, że w czasie ubiegłorocznych badań dowiedziono, iż tablicę wykonał własnoręcznie Kopernik. - Badania fragmentów zaprawy i pigmentów, które posłużyły do rysunku na tablicy dowiodły, iż pochodzą one z początku XVI wieku, a Kopernik przebywał na olsztyńskim zamku w latach 1516-21 - powiedział Cygański. To najważniejsze ustalenie, gdyż Kopernik nie pozostawił w swych pismach czy dziełach informacji o tym, iż wykonał taką tablicę na ścianie olsztyńskiego zamku. - To, że była to tablica kopernikowska, było do tej pory domniemaniem - powiedział Cygański. Podkreślił, że gdyby się okazało, że tynk i pigmenty pochodzą z XVII wieku, obaliłoby to tezę, iż tablicę wykonał najsłynniejszy astronom. Na początku XVI wieku - podkreślił dyrektor - nie było tu nikogo innego, kto mógłby taką tablicę nakreślić. Naukowcy, chcąc dowiedzieć się do czego służyła tablica, powtórzyli eksperyment Kopernika polegający na obserwacji zjawiska równonocy wiosennej i jesiennej. Wykonali kopię tablicy i zawiesili ją na południowej ścianie zamku, która jest dokładnie równoległa do ściany, na której w krużgankach umieszczona jest tablica oryginalna. Naukowcy obserwowali promień słoneczny odbity od zwierciadła, jakiego mógł używać Kopernik. Współczesne obserwacje i wyliczenia wskazały, że linie na oryginalnej tablicy nie są precyzyjne. To naprowadziło naukowców na hipotezę, że tablica nie była instrumentem badawczym, przy pomocy którego Mikołaj Kopernik prowadził badania nad nierównością obiegu Słońca wokół Ziemi. - Tablica służyła demonstracji, na czym polega zjawisko równonocy wiosennej i jesiennej. Kopernik mógł demonstrować przychodzącym do zamku moment równonocy wiosennej, co było niezwykle ważne, bo dzięki niemu wytyczane były kościelne święta ruchome, na przykład Wielkanoc - powiedział Cygański. Wiadomo także, że tablica nie była zegarem słonecznym. Widoczne linie pionowe, "godzinowe", wyrysowane na tablicy są niedokładne. Ich przebieg na tablicy jest inny od tego, niż wynikałoby to z matematycznych wyliczeń. - Czy Kopernik był niedokładny? Raczej nie, ale niewykluczone, że ktoś już po śmierci astronoma poprawiał lub przemalowywał tablicę - dodał Cygański. Podkreślił, że tablica mogła być zegarem dziennym i kalendarzem rocznym, gdyż promienie słoneczne padały na nią przez pół roku od wiosny do jesieni. Cygański dodał, że prowadzone będą kolejne badania. - Choć wiele wątpliwości zostało rozwianych, to tablica wciąż kryje wiele tajemnic. Czeka nas także decyzja jak konserwować tablicę - czy tak jak dotychczas pozostawiając ubytki, czy też zrekonstruować w całości - powiedział Cygański. Muzeum stara się o pieniądze, dzięki której tablica zostanie poddana systematycznej konserwacji i stworzony zostanie m.in. jej model komputerowy.