Wtorek jest ostatnim dniem działalności tych oddziałów. - Działalność obu oddziałów zostanie zawieszona bezterminowo z powodu braku odpowiedniej liczby lekarzy do pracy - powiedziała Jastrząb. Dyrektor dodała, że leczeni na obu oddziałach pacjenci są wypisywani do domów, a jeśli stan któregokolwiek z nich będzie wymagał we wtorek dalszej hospitalizacji, zostaną przepisani na oddział wewnętrzny. - Lekarze pediatrzy i neonatolog będą na oddziale położniczym, zaś neurolodzy na wewnętrznym - dodała Jastrząb. Dyrektor placówki podkreśliła, że jest duża szansa na szybkie wznowienie działalności oddziału pediatrycznego, bo dwie lekarki nie odeszły z pracy tylko są na zwolnieniu lekarskim. Termin jednego z nich kończy się 11 maja, druga z chorych lekarek jeszcze nie dostarczyła dyrekcji zwolnienia. - Prowadzę ciągle rozmowy z innymi lekarzami, mam nadzieję, że szybko uzupełnię braki kadrowe - powiedziała Jastrząb. Szpital w Iławie ma kłopoty z zapewnieniem odpowiedniej liczby lekarzy do pracy od ubiegłego czwartku, gdy połowa lekarzy odeszła z pracy. Medycy złożyli wypowiedzenia, bo chcieli podwyżek i odejścia z pracy dyrektor Jastrząb. Potem zrezygnowali z żądań płacowych i ograniczyli się do postulatu odejścia z pracy dyrektor. Lekarze twierdzą, że Jastrząb ich szykanowała, a po złożeniu przez nich wypowiedzeń unikała negocjacji albo prowadziła pozorowane negocjacje. Grupa lekarzy, którzy z końcem kwietnia odeszli z pracy, złożyła w poniedziałek zawiadomienie do iławskiej prokuratury, że dyrektor placówki nie ewakuując pacjentów po ich odejściu z pracy naraziła pacjentów na uszczerbek na zdrowiu. Podkreślili także, że lekarka zawiera kontrakty z innymi lekarzami porozumienia poza procedurami. Prokuratura rejonowa w Iławie wystąpi do prokuratury okręgowej w Olsztynie, by ta przekazała sprawę do innej prokuratury rejonowej.