W pierwszym tego typu szkoleniu organizowanym przez Urząd Marszałkowski w Olsztynie będą uczestniczyć pracownicy wszystkich departamentów związanych z pozyskiwaniem funduszy unijnych w ramach regionalnego programu operacyjnego Warmia i Mazury. Podczas dwudniowych zajęć ok. 120 urzędników ma poznawać zasady posługiwania się poprawną polszczyzną w pismach urzędowych i oficjalnych oraz różnice między językiem mówionym a pisanym. Będą uczyć się dobrego stylu komunikacji, omawiać błędy językowe i metody ich unikania. - Liczymy, że wykładowcy pokażą, jakie błędy popełniamy najczęściej w naszych pismach i dzięki temu komunikacja z Urzędem Marszałkowskim stanie się łatwiejsza - powiedziała dyrektor Departamentu Zarządzania Programami Rozwoju Regionalnego Bożena Wrzeszcz-Zwada. Urząd - jak podkreśliła - od dawna stara się uczulać swoich współpracowników na błędy językowe. "Jak widzę, że ktoś pisze o ilości sztuk, to za każdym razem proszę o poprawienie takiego dokumentu. Tłumaczę, że ilość w odróżnieniu od liczby jest niepoliczalna. Niestety, nie mogę tego wyplenić, a przecież to tylko jeden z wielu przykładów" - powiedziała Wrzeszcz-Zwada. Jej zdaniem szkolenia są potrzebne także dlatego, że pracownicy zaangażowani w realizację programu operacyjnego posługują się hermetycznym "językiem europejskim". Dla wielu odbiorców takie słowa, jak aplikacja, beneficjent czy polityka spójności są niezrozumiałe. O organizację w polskich urzędach szkoleń językowych zaapelowali uczestnicy I Kongresu Języka Urzędowego, zorganizowanego pod koniec października w Senacie z inicjatywy rzecznika praw obywatelskich. Według językoznawców i prawników, uczestniczących w tej debacie, treść pism urzędowych bywa skomplikowana, niezrozumiała i niezgodna z zasadami języka polskiego, co utrudnia komunikację pomiędzy władzą a obywatelami. Podczas kongresu oceniono też, że kursy podnoszące kompetencje językowe urzędników nadal należą do rzadkości.