W poniedziałek, w siedzibie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) odbyło się pierwsze spotkanie poświęcone organizacji systemu ostrzeżeń meteorologicznych dla osób przebywających na wodzie w północno-wschodnim regionie Polski. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele m.in. władz samorządowych województwa warmińsko-mazurskiego i podlaskiego, Urzędu Żeglugi Śródlądowej, Mazurskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Polskiego Związku Żeglarskiego, Ministerstwa Środowiska, Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. - W rejonie jezior Warmii, Mazur i Podlasia, gdzie mogą powstawać groźne dla zdrowia i życia zjawiska meteorologiczne, musi powstać profesjonalny system ostrzegania - powiedział wicedyrektor IMGW, Roman Skąpski. Jego zdaniem, koszt budowy systemu "Pogwizd" (nazwa wywodzi się od imienia staropolskiego bożka wiatru) powinien wynieść ok. kilkanaście milionów złotych. Zadaniem systemu ma być ostrzeganie tzw. wodniaków (nie tylko żeglarzy, ale wszystkich osób, które przebywają na jeziorach np. kajakarzy) przed niebezpiecznymi zjawiskami takimi jak: silny wiatr, silne burze, burze z gradem, a być może także gęste mgły i upały. - System ten powstanie, tylko wtedy, gdy znajdą się na niego pieniądze, nasze dzisiejsze spotkanie poza prezentacją systemu ma służyć także zastanowieniu się skąd te pieniądze wziąć, być może uda się znaleźć środki w funduszach Unii Europejskiej - wyjaśniał Skąpski. Inicjatywa zbudowania systemu ostrzegania powstała w sierpniu 2007 r. po tragicznych wydarzeniach na obszarze Wielkich Jezior Mazurskich, w wyniku których, z powodu nagłego silnego wiatru, zginęło 12 osób. Jak powiedział Skąpski, stworzenie systemu "Pogwizd" wymaga budowy i umieszczenia w rejonie Mazur radaru (z tzw. skanem dopplerowskim) zdolnego do wychwytywania potencjalnych zagrożeń. Ponadto przewiduje się wybudowanie 60 stacji meteorologicznych: brzegowych i osłonowych, których zadaniem będzie dodatkowe monitorowanie zagrożeń pogodowych. Jak dodał, kolejnymi krokami będzie rozbudowa już istniejącego systemu świateł ostrzegawczych i tablic informacyjnych oraz wdrożenie systemów informatycznych, które będą nadzorować "Pogwizd". Istotna, jego zdaniem, będzie także koordynacja służb, tak aby informacja o zagrożeniach jak najszybciej znalazła się "u osób na jeziorach". Szef Mazurskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Zbigniew Kurowicki powiedział, że "tego rodzaju system ostrzegania jest na Mazurach bardzo potrzebny, on po prostu musi powstać". - Gdyby w sierpniu 2007 r. istniał taki profesjonalny system ostrzegania, gdybyśmy dzięki niemu wiedzieli wcześniej, że nadejdzie taka wichura, to po prostu pozganialibyśmy tych ludzi z jezior - tłumaczył Kurowicki. - Najważniejszy jednak na wodzie jest zdrowy rozsądek. Z żeglarstwem jest jak z pewną firmą - nie jest dla idiotów - dodał.