Celem programu jest rozwijanie talentów dzieci z najuboższych regionów Polski, dzięki finansowemu wsparciu świetlic środowiskowych, wiejskich i socjoterapeutycznych. Świetlice zapewniają opiekę dzieciom z rodzin w trudnej sytuacji (z problemem alkoholowym, bezrobotnych, niewydolnych wychowawczo, itd.). Dają im szansę na odrobienie lekcji, zjedzenie ciepłego posiłku, rozwijanie talentów. Program prowadzony jest przez Fundację Przyjaciółka oraz markę kosmetyczną Perfecta. Jego pierwsza edycja prowadzona była od początku roku i zakończyła się z końcem października. Program ma być kontynuowany. Do końca listopada w hali głównej warszawskiego Dworca Centralnego oglądać można wystawę zdjęć autorstwa Patrycji Mic wykonanych w czterech świetlicach biorących udział w programie: w Aniołowie, Dywitach, Młynarach i Ogrodnikach. Inicjatywa bazuje na zaangażowaniu społeczności lokalnej, zgromadzonej wokół świetlic. W ramach programu zorganizowano konkurs polegający na wspólnym stworzeniu propozycji zajęć przez wychowawców i ich podopiecznych. Spośród kilkudziesięciu projektów wyłoniono 18 najciekawszych, które otrzymały dofinansowanie. Były wśród nich zajęcia artystyczne, edukacyjne i sportowe. W programie brały udział także mamy wychowanków świetlic - zwyciężczynie konkursu "Perfekcyjna mama" okazały się znakomitymi hafciarkami, rzeźbiarkami czy kucharkami. Najbardziej uzdolnieni wychowankowie świetlic otrzymali stypendia. W ten sposób wyróżnionych zostało 29 dzieci odznaczających się wybitnymi zdolnościami, np. sportowymi czy artystycznymi. Dzięki temu wsparciu mogli kupić instrumenty, stroje do tańca, materiały plastyczne, worki treningowe do boksu czy zapisać się na kursy tańca, lekcje muzyki. Program objął 18 świetlic i ponad 200 dzieci w województwach warmińsko-mazurskim oraz świętokrzyskim, które należą do najuboższych w Polsce. - Warunki finansowe decydują w dużym stopniu o dostępie do edukacji i mogą być jedną z najważniejszych barier rozwoju młodego człowieka. Pamiętajmy, że oprócz Mazur, które znamy z pocztówek, istnieją jeszcze Mazury, gdzie do najbliższego jeziora jest siedem kilometrów, gdzie brak komunikacji utrudnia kontakt z kulturą i gdzie czasem tylko jedna osoba w rodzinie ma stałą pracę. Dlatego zdecydowaliśmy się na rozwijanie programu właśnie na tym terenie - podkreśliła dyrektorka Fundacji Przyjaciółka Joanna Luberadzka-Gruca. Joanna Kitkowska, animatorka kultury w świetlicy w Dywitach, zaznaczyła, że ważna rola świetlic w małych miejscowościach nie zawsze idzie w parze z ich możliwościami. - W pracy animatora kultury, zwłaszcza na wsi, nie wystarczy mieć pomysły i ideały. Głowę trzeba mieć w chmurach, a nogi mocno na ziemi. Dotyczy to zwłaszcza ograniczonych środków na zrealizowanie licznych pomysłów - powiedziała. Jak wynika z badania przeprowadzonego w ramach programu, ze świetlic środowiskowych korzystają przede wszystkim dzieci w wieku do 14 lat (przeszło 80 proc.), ponad trzy czwarte (76 proc.) to mieszkańcy wsi, prawie 70 proc. uczęszcza na zajęcia w świetlicy co najmniej od trzech lat. Zdecydowana większość dzieci spędza wakacje w miejscowości zamieszkania, sporadycznie udaje im się wyjechać na obóz harcerski lub do rodziny. Ponad połowa badanych marzy o tym, by ukończyć wyższą uczelnię. Preferowane przez dzieci zawody można podzielić na dwie kategorie: typowe marzenia młodych ludzi, którzy chcieliby zostać sławnymi artystami lub sportowcami oraz zajęcia wykonywane przez osoby z ich otoczenia, jak nauczyciel czy lekarz. Prawie 40 proc. badanych uważa, że dzieci z ich miejscowości mają takie same szanse na sukces w życiu, jak ich rówieśnicy mieszkający w dużych miastach. Ich zdaniem wszyscy ludzie są równi, niezależnie od pochodzenia i miejsca zamieszkania, a życiowy sukces w największym stopniu zależy od determinacji, chęci i nakładu pracy. Badania przeprowadzono w czerwcu, na grupie 142 wychowanków świetlic biorących udział w programie.