Rozważą im wodę pitną, ciepłe napoje, dostarczają też na granicę namioty. Jak poinformował w poniedziałek rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak, w woj. warmińsko-mazurskim strażacy rozwożą kierowcom jedynie ciepłe napoje. Tak jest m.in. w Bezledach, gdzie czas oczekiwania ciężarówek na wyjazd z Polski wynosi ok. 20 godz. Na wjeździe odprawa się nie odbywa, czeka ok. 50 tirów. Strażacy przygotowali też kuchnie polowe, namioty i zbiorniki na wodę - jednak wojewoda na razie nie wystąpił o taką pomoc. - W województwie podlaskim z naszej pomocy skorzystało ok. 300 kierowców. Strażacy wydawali im ciepłe napoje i posiłki - powiedział Frątczak. Dodał, że strażacy dostarczają też wodę do celów sanitarnych. Szczególnie trudna sytuacja jest na drogowym przejściu granicznym w Bobrownikach, gdzie tiry na wyjazd czekają ok. 40 godzin, a na wjazd do Polski ok. 15. Strażacy pomagają kierowcom również w woj. podkarpackim. Przy przejściach w Korczowej i Medyce rozstawiono specjalne namioty powietrzne, ogrzewane, wyposażone w łóżka polowe, śpiwory. Frątczak dodał, że według sygnałów napływających do komendy głównej PSP, tiry w Korczowej i Medyce na wyjazd i wjazd do Polski czekają ok. 36 godzin. - W woj. lubelskim strażacy dostarczają kierowcom dwa razy na dobę wodę do celów sanitarnych. Ogłaszane są też komunikaty przypominające numery telefonów alarmowych do służb ratowniczych - poinformował Frątczak. Jak dodał, na przejściu granicznym w Dorohusku tiry czekają na wyjazd z Polski ok. 100 godzin, na wjazd ok. 60 godz. W Hrebennem - czas oczekiwania na wyjazd wynosi ok. 48 godz. na wjazd ok. 36 godz. W Terespolu na wyjazd z Polski czeka 1100 ciężarówek a czas oczekiwania na odprawę wynosi ok. 80 godz. Decyzję o włączeniu strażaków do pomocy dla kierowców podjął w sobotę, po konsultacji z ministrem spraw wewnętrznych i administracji, komendant główny PSP Wiesław Leśniakiewicz.