Koszt kupienia rowerów to 65 tys. zł, straż graniczna dostała dotacje na ten zakup od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Rowery trafiły już do 10 placówek straży granicznej na Warmii i Mazurach. Licząca 210 km długości granica z obwodem kaliningradzkim to w większości lasy i pola, czyli tereny trudne do patrolowania autami, nawet terenowymi. Szubstarska zapewniła, że w te niedostępne rejony funkcjonariusze będą mogli dojechać właśnie rowerami. - Dwukołowce są powszechnie wykorzystywane w służbach- przypomniała Szubstarska i zapewniła, że rowerowe patrole będą m.in. czuwały nad uszczelnieniem zielonej granicy, przez którą często przemycane są z Rosji do Polski papierosy. Straż graniczna ma problem z patrolowaniem granicy z obwodem kaliningradzkim nie tylko ze względu na dzikość terenu, złośliwe bywają też bobry, które swoimi budowlami często zalewają pas graniczny czy tereny bezpośrednio przy nim leżące. W dyspozycji warmińsko-mazurskiej straży granicznej są m.in. auta z kamerami termowizyjnymi i noktowizorami.