Skazani nie mogą też wykonywać swojego zawodu. Większość to byli pracownicy olsztyńskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Afera przyniosła bardzo złą sławę ośrodkowi egzaminacyjnemu. Jego dyrektor postawił sobie za punkt honoru odzyskanie zaufania klientów ośrodka. - Wprowadziliśmy zasadę losowania egzaminatora. Po drugie na palcu egzaminator ma grupę osób. Te osoby patrzą nawzajem na własne poczynania na placu. Wreszcie jeżeli chodzi o egzamin w ruchu drogowym to jest monitoring foniczno-wizyjny, czyli kamera, która w samochodzie rejestruje każdą sekundę egzaminu - zapewnia dyrektor olsztyńskiego ośrodka.