Starszy kapitan Sławomir Filipowicz ze straży pożarnej w Olsztynie poinformował, że po przybyciu na miejsce ekipy ratunkowej było już za późno na ratunek. Co prawda stężenie tlenku węgla było już w normie, ale obie osoby już nie żyły, zatem wcześniej musiało być wyższe. Na razie nie wiadomo, co było źródłem trującego gazu.