Osiem lat temu w Mikołajkach zastrzeleni zostali Jacek K., pseud. Klepak i policjant Marek Cekała. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie umorzyła postępowanie przeciw "Tyburkowi" w czerwcu. Od tej decyzji śledczych do sądu w Olsztynie odwołała się matka Jacka K. Sąd przyznał jednak rację prokuraturze i we wrześniu prawomocnie umorzył postępowanie. Umorzenia nie zaskarżyła rodzina drugiej z ofiar, interweniującego po strzelaninie policjanta Marka Cekały - poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Mieczysław Orzechowski. Dodał, że gdyby pojawiły się nowe, istotne dowody nieznane dotąd w postępowaniu przeciw Andrzejowi T., możliwe jest wznowienie śledztwa. Jak wyjaśnił prokurator, postępowanie umorzono, bo brak jest wystarczających dowodów w sprawie. Te, które zebrano, stawiając przed laty Andrzejowi T. zarzuty i wystawiając za nim list gończy, zostały zweryfikowane przez sąd w procesach kolejnych podejrzanych o zabójstwa w Mikołajkach. Andrzeja T. starano się ująć od 1999 r. Był jednym z najbardziej poszukiwanych gangsterów. By go zatrzymać powołano m.in. specjalny zespół. "Tyburek" zmienił wygląd, usunął tatuaże, zapuścił brodę, farbował włosy; używał fałszywego nazwiska. Ujęło go CBŚ w listopadzie ubiegłego roku koło Poznania. Ścigając sprawców strzelaniny w Mikołajkach olsztyńska prokuratura postawiła "Tyburkowi" zarzuty udziału wraz z innymi osobami w zabójstwach z broni maszynowej Jacka K. oraz policjanta Marka Cekały. Zabójca zastrzelił policjanta, gdy ten zaczął ścigać uciekających po strzelaninie. "Tyburek" miał też odpowiadać za posiadanie karabinu maszynowego i pistoletu colt z amunicją. Mimo umorzenia olsztyńskiej sprawy zabójstwa w Mikołajkach Andrzej T. przebywa w areszcie. W początkach września tego roku Prokuratura Apelacyjna w Warszawie oskarżyła "Tyburka" o dokonanie wielu przestępstw, w tym zabójstwa i usiłowania zabójstwa przy użyciu broni palnej (chodzi o inne niż w Mikołajkach porachunki przestępcze), udział w zorganizowanej grupie przestępczej, nielegalne posiadanie broni palnej i amunicji, udział w obrocie substancją psychotropową, wyłudzenie poświadczenia nieprawdy i posługiwanie się cudzymi dokumentami. Jak powiedział prok. Szymon Liszewski z PA, akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Kompani lub podwładni T. zostali już wcześniej nieprawomocnie osądzeni za czyny, w których współudział mu zarzucono. Andrzej T. od połowy lat 90. działał w gangu "Karola". Jest podejrzany także o napady na tiry, jubilerów i hurtownie. Jak podejrzewają śledczy, w 1999 r. na warszawskiej Woli uczestniczył w egzekucji ówczesnego bossa wołomińskiej mafii, ojca "Klepaka", Mariana (posługującego się też pseudonimem "Klepak" albo "Maniek") i czterech jego "żołnierzy". Zabici zostali z broni maszynowej. To właśnie po śmierci Mariana K. jego syn Jacek objął przywództwo w wołomińskim gangu. Mimo iż w sprawie podwójnego zabójstwa w Mikołajkach prokuratura postawiła zarzuty kilku mężczyznom, tylko jeden z nich, Artur S., został prawomocnie skazany. Sąd Okręgowy w Olsztynie orzekł wobec niego 25 lat pozbawienia wolności tylko za zabójstwo Jacka K. Uniewinnił go od zarzutu zabójstwa policjanta. Sąd apelacyjny w Białymstoku utrzymał wyrok; skazany będzie mógł ubiegać o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu wyroku 20 lat więzienia. Kolejnych zatrzymanych: Piotra L. i Daniela J. sąd uniewinnił od zarzutów dwóch zabójstw. Mimo upływu ośmiu lat nie ma więc winnego śmierci policjanta. Klepak został zastrzelony 17 sierpnia 2002 r. w barze "Okoń" w Mikołajkach. Sprawcy, uciekając z miejsca zbrodni, zastrzelili ścigającego ich policjanta.