Jak poinformowała w niedzielę rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej w Olsztynie Anna Fic, od rana na pogorzelisku trwają oględziny, zabezpieczane są ślady, które pozwolą ustalić przyczynę wybuchu ognia. - W sobotę warunki na miejscu pożaru uniemożliwiały pracę policjantom. Całą noc pilnowano pogorzeliska - powiedziała Fic. Pożar hali magazynowej, w której były artykuły gospodarstwa domowego, wybuchł w sobotę rano i objął powierzchnię 3 tysięcy metrów kwadratowych. Ogień gasiło ponad 110 strażaków. Jak podała straż pożarna gaszenie utrudniała mała ilość wody w pobliskich hydrantach, wodę trzeba było dowozić z innych miejsc miasta. Poza tym akcja była trudna, ponieważ magazyn miał drewnianą konstrukcję i dach. Sprzęt gospodarstwa domowego był opakowany w styropian i plastikowe opakowania, więc ogień szybko się rozprzestrzeniał. Ratownicy zdołali wynieść z magazynów część towaru.