Według informacji policji, w niedzielę przed godz. 4.00 nad ranem odebrano zgłoszenie, że po jeziorze pływa motorówka i może zakłócać odpoczynek żeglarzy. Funkcjonariusze i ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnaleźli na miejscu dryfującą łódź motorową, na pokładzie której nikogo nie było. Silnik nie pracował, być może skończyło się paliwo. Rzeczy pozostawione na motorówce wskazywały, że mogły nią płynąć dwie osoby. W trakcie poszukiwań znaleziono na brzegu 27-letnią kobietę, mieszkankę Łodzi. Z jej relacji wynikało, że płynęła motorówką z 39-letnim mężczyzną i podczas wykonywania manewru skrętu obydwoje wypadli z niej do wody. Kobieta zdołała dopłynąć sama do brzegu. Relacjonowała, że przepłynęła około stu metrów. Media prześcigały się w ustalaniu odpowiedzi na pytanie, kim była 27-letnia kobieta, która tragicznej nocy towarzyszyła producentowi filmowemu i dlaczego znalazła się na jego motorówce. Jak podaje w sobotę "Super Express" - powołując się na relację świadków - Piotr Woźniak-Starak poznał kobietę w dniu wypadku. 27-latka pracowała w restauracji, w której producent filmowy spotkał się ze swoim kolegą. Z racji tego, że spotkanie przeciągnęło się do zamknięcia lokalu, kelnerka chciała zamówić taksówkę, a - jak czytamy w dzienniku - Woźniak-Starak zaproponował, że odwiezie ją swoją motorówką. Zabrał także swojego przyjaciela, który wysiadł jako pierwszy. Wypadek wydarzył się, gdy producent odwoził Ewę do domu. Po kilkudniowych poszukiwaniach, w czwartek 22 sierpnia policja i prokuratura potwierdziły, że ciało odnalezione w jeziorze Kisajno to milioner i producent filmowy Piotr Woźniak-Starak. Więcej w "Super Expressie".