- To, co zdarzyło się w Olsztynie w ciągu ostatnich kilku tygodni, jest obce dla obu naszych kultur - powiedział ambasador Królestwa Arabii Saudyjskiej Waleed Taher Radwan, przebywający w poniedziałek z kurtuazyjną wizytą w tym mieście. Jak ocenił, takie incydenty są "nietypowe dla spokojnego charakteru woj. warmińsko-mazurskiego i jego przyjaznych mieszkańców". Dyplomata odniósł się w ten sposób do ujawnionych na początku marca pięciu przypadków znalezienia antyarabskich naklejek na drzwiach mieszkań, zajmowanych przez saudyjskich studentów. Naklejki z obraźliwym rysunkiem i hasłem - określającym Arabów terrorystami - wzywały ich do opuszczenia Polski. Policja zatrzymała i przedstawiła wówczas zarzuty karne dwóm sprawcom tego incydentu. Ambasador, który spotkał się z wojewodą warmińsko-mazurskim, marszałkiem województwa i prezydentem Olsztyna, był zainteresowany sytuacją blisko 300-osobowej grupy saudyjskiej młodzieży, która studiuje i uczy się w tym mieście. Wyraził wdzięczność Polakom za pomoc w kształceniu studentów, którzy są "cennym kapitałem dla przyszłości swojego kraju". - Nasi studenci jako goście są zobowiązani do przestrzegania prawa, zwyczajów, historii i tradycji Waszego kraju oraz do uszanowania jego mieszkańców. Nie możemy tolerować naruszania przepisów lub złego zachowania naszych obywateli, a nasi studenci wiedzą o tym doskonale - powiedział dyplomata. Jak dodał, w zamian oczekują oni, że będą mogli przebywać i studiować w "środowisku pozbawionym wszelkich zagrożeń, niebezpieczeństw lub strachu". Saudyjski dyplomata nawiązał również do przypadków rasistowskich komentarzy i protestów, jakie pojawiły się w internecie po opublikowaniu informacji o zatrzymaniu mężczyzn rozwieszających antyarabskie naklejki. - Nie wzywam do tolerancji, ponieważ tolerancja istnieje w dziejach Polski od wieków. Proszę każdego - a szczególnie zwracam się do organizatorów nawołujących w internecie do nienawiści - o zaprzestanie i usunięcie z sieci tych nawoływań oraz o zmianę ich na przesłanie tolerancji, dialogu i humanitaryzmu - powiedział ambasador Radwan. Wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski podkreślił po spotkaniu z ambasadorem, że sprawa obraźliwych naklejek jest odosobnionym incydentem. Według danych policji było to jedyne tego typu przestępstwo w Olsztynie od chwili przyjazdu przed rokiem pierwszych saudyjskich studentów. Wojewoda przypomniał, że region jest znany z tolerancji i ma wielokulturowy charakter, mieszkają tutaj przedstawiciele dziewięciu mniejszości narodowych. "Nie będzie tolerancji dla nietolerancji" - zapowiedział. Przedstawiciele władz regionu i miasta rozmawiali także z saudyjskim dyplomatą o możliwościach współpracy gospodarczej, zwłaszcza dotyczącej turystyki. Podkreślali, że arabska młodzież jest najliczniejszą grupą cudzoziemskich studentów na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim i przyczynia się do rozwoju tej uczelni. Od ubiegłego roku w Olsztynie przebywa ponad 140 uczestników kursów języka angielskiego, przygotowujących się do rozpoczęcia studiów, studentów medycyny oraz ich opiekunów. W lutym tego roku przyjechało kolejnych 150 Saudyjczyków. W sprawie antyarabskich naklejek olsztyńska policja zatrzymała dwóch młodych mężczyzn związanych ze środowiskiem miejscowych pseudokibiców. Łukasz M. - zatrudniony jako dostawca pizzy - umieszczał naklejki na drzwiach mieszkań zajmowanych przez Arabów, których adresy zdobywał dzięki swojej pracy. Przedstawiono mu zarzut publicznego znieważania grupy osób z powodu ich przynależności narodowej i rasowej, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Zatrzymano również pomysłodawcę i autora projektu tych naklejek - Pawła Ś., któremu postawiono zarzut posiadania treści nawołujących do nienawiści na tle różnic narodowościowych, rasowych i wyznaniowych. Grozi mu do dwóch lat więzienia.