Coraz więcej banków - jak informuje "Gazeta Wyborcza" - lokuje swoje siedziby w centrum Olsztyna. Firmy ochroniarskie wysyłają tam swoich konwojentów w samochodach. Jednak często odbywa się to z naruszenie przepisów. Ochroniarze nie winią za swoje problemy strażników i policjantów. - Dobrze zabezpieczone banki mają śluzę, chronione podwórko. Takich, do których można podjechać bez gęsiej skórki, jest w Olsztynie tylko kilka - mówi w rozmowie z dziennikarzami gazety Wojciech Ostaszewski z firmy Ekotrade. Może trzeba więc bardzo szczegółowo kontrolować to, co dzieje się pod bankami? - Trzeba znaleźć jakieś wyjście, bo to, co się dzieje, drażni mieszkańców. Jeżeli właściciele firm nie dogadają się z zarządem dróg co do specjalnych kopert dla swoich pojazdów, to będzie trzeba nasilić kontrole - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Kłosek.