Wyrok jest prawomocny. Proces toczył się z prywatnego aktu oskarżenia matki zmarłego. Prokuratura w Olsztynie umorzyła bowiem postępowanie, opierając się na opinii biegłego, który ocenił, że kierowca forda nie zginął od bezpośredniego strzału policjanta, ale od rykoszetu od jezdni. Policjant strzelał w koła samochodu, którym uciekał pijany kierowca. Zdarzenie miało miejsce trzy lata temu na jednym z olsztyńskich osiedli. Apelację złożyli pełnomocnicy matki zmarłego. Chcieli uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania i m.in. powołania nowego biegłego w sprawie.