Klemens Bandt (pełnomocnik zgodził się na podanie nazwiska klienta - PAP) od 1990 roku mieszkał na stałe w Niemczech, obecnie zamieszkuje zarówno w Niemczech, jak i w Polsce.Jego proces to jedna ze spraw dotyczących roszczeń dawnych mieszkańców Warmii i Mazur. Gdy w latach 70. XX wieku autochtoni wyjeżdżali do RFN, pozostawione przez nich gospodarstwa rolne, lasy, budynki gospodarcze i mieszkalne ówczesne władze przejmowały na mocy decyzji administracyjnych i przekazywały kolejnym właścicielom. Od kilkunastu lat byli właściciele albo ich spadkobiercy, nie mając możliwości odzyskania nieruchomości, występują o odszkodowania od Skarbu Państwa. Sędzia Wojciech Wacław, uzasadniając przyznanie odszkodowanie Warmiakowi, powiedział, że źródłem bezprawnego działania wobec powoda było odebranie jego matce nieruchomości. "Własność została utracona, ponieważ ziemia została sprzedana na rzecz osób trzecich" - wyjaśnił sąd. Dodał, że biegły wycenił wartość nieruchomości na 1,405 mln zł. Sąd odniósł się także do sprawy podnoszonej w postępowaniu sądowym przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa, która wskazywała, powołując się na dokumenty z IPN, że ojciec powoda należał do NSDAP. Sąd uznał, że jest to obojętne dla rozstrzygnięcia w tym procesie. "Niedopuszczalnym byłby swoiste rozciąganie odpowiedzialności i odejmowania prawa własności czy odebrania prawa do korzystania z własności z powodu zawinionego, bardziej lub mniej, działania przodków z przeszłości"- podkreślił sąd. Gospodarstwo rolne w gminie Gietrzwałd należało do matki Klemensa Bandta, Cecylii W., a po śmierci jej męża także do trójki dzieci, w tym do Klemensa. Gdy matka zdecydowała się w 1978 r. na wyjazd do Niemiec, pozostawiła nieruchomość dzieciom. Chociaż Klemens Bandt był zameldowany w gospodarstwie i tam mieszkał do czasu wybudowania własnego domu, ówczesne władze zdecydowały o przejęciu nieruchomości. Mężczyzna skończył studia w Olsztynie, a potem pracował jako urzędnik państwowy. Dopiero w 1990 roku wyjechał wraz z żoną do Niemiec, gdzie mieszka do dzisiaj. Gospodarstwo w gminie Gietrzwałd miało 58 hektarów, a siedlisko było zabudowane siedmioma budynkami: mieszkalnym i gospodarskimi. Nieruchomość została przejęta przez Skarb Państwa na mocy decyzji naczelnika gminy w Gietrzwałdzie z 15 października 1978 r. 31 października 2016 r. minister rolnictwa i rozwoju wsi stwierdził jej nieważność. W toku postępowania administracyjnego ustalono, że nieruchomości wchodzące w skład przejętego gospodarstwa zostały zbyte na rzecz osób fizycznych, dlatego spadkobierca może się domagać wyłącznie odszkodowania, a nie zwrotu nieruchomości. Warmiacy i Mazurzy, wyjeżdżając do RFN na stałe w latach 70. XX wieku, pozostawili gospodarstwa rolne, siedliska, grunty rolne i działki leśne. W Niemczech mogli otrzymać odszkodowania za nieruchomości pozostawione w Polsce. Niektórzy z tego skorzystali, inni twierdzą, że nie otrzymali odszkodowania. Gdy w Polsce zaistniała możliwość ubiegania się na drodze administracyjnej o unieważnienie decyzji, na których mocy Skarb Państwa przejmował pozostawione nieruchomości, dawni właściciele zaczęli występować do sądu o odszkodowania.