Proces udało się rozpocząć dopiero za czwartym razem, ponieważ notariusz nie stawiała się na rozprawy wyznaczone we wcześniejszych terminach. Dlatego w ubiegłym tygodniu sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu kobiety za utrudnianie postępowania karnego. Sąd zastrzegł, że może ona uniknąć aresztu wpłacając 40 tys. zł kaucji. Halina M., która jeszcze w piątek była poszukiwana przez policję w celu doprowadzenia jej do aresztu, wpłaciła pieniądze i we wtorek pojawiła się na rozprawie. Halina M. jest oskarżona o to, że poświadczając w aktach notarialnych niezgodne z rzeczywistością informacje dotyczące stanu prawnego mieszkań sprzedawanych przez małżeństwo deweloperów doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilkudziesięciu nabywców lokali. Łączna kwota szkody, jaką ponieśli kupujący mieszkania wynosi ponad 144 tys zł. Małżeństwo deweloperów jest oskarżone o wprowadzenie w błąd nabywców lokali i także doprowadzenie ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie przekraczającej 144 tys zł. Jeszcze przed odczytaniem aktu oskarżenia Halina M. próbowała zablokować rozpoczęcie procesu, wnioskując o wyłączenie z niego wszystkich asesorów i sędziów sądów Rejonowego i Okręgowego w Olsztynie. Argumentowała, że jej mąż przez wiele lat był sędzią sądu okręgowego i jego prezesem. Podnosiła także, że jej sprawa wiąże się z czynnościami podejmowanymi przez przewodniczącą wydziału ksiąg wieczystych sądu rejonowego, która - jej zdaniem - miała sfałszować wpisy w księgach wieczystych poszkodowanych. Sędziowie, który na niejawnym posiedzeniu rozpatrzyli w trybie natychmiastowym wniosek Haliny M., odrzucili go. Stwierdzili, że podawane przez oskarżoną argumenty nie będą mieć wpływu na bezstronność orzekającej w tej sprawie sędzi. Następna rozprawa w procesie Haliny M. odbędzie się w przyszłym tygodniu. Wtedy też oskarżeni mają złożyć wyjaśnienia.