W październiku 2020 roku w całym kraju rolnicy z AgroUnii organizowali protesty przeciwko zmianom w ustawie o ochronie zwierząt zwanej potocznie "Piątką dla zwierząt". Tysiąc złotych mandatu i sprawa w sądzie W ramach tego protestu przed domem posła Zbigniewa Babalskiego oraz senator Bogusławy Orzechowskiej (oboje z PiS) rolnicy wysypali obornik i słomę. Mateusz Kępka (zgadza się na podawanie nazwiska) jako lokalny koordynator AgroUnii, który wówczas został na miejscu spisany przez policję został za to ukarany mandatem. - Zapłaciłem w sumie 1 tys. zł mandatu, 500 zł za obornik i słomę pod domem Babalskiego i tyle samo za to samo pod domem senator Orzechowskiej - powiedział Kępka. W czasie tej akcji na płotach obu posesji - tj. Orzechowskiej i Babalskiego - zawisły banery z napisem "Tu mieszka - podane personalia - zdrajca polskiej wsi". Organy ścigania uznały, że banery zniesławiają parlamentarzystów PiS i o ten czyn oskarżono Kępkę. Rolnik przekazał, że sąd pouczył go, że z uwagi na niejawność procesu, nie może ujawnić mediom treści swoich wyjaśnień. Ciągniki i radiowozy przed sądem W piątek sąd w Ostródzie przesłuchał zarówno senator Bogusławę Orzechowską, jak i posła Zbigniewa Babalskiego. - Zostaliśmy tu wezwani w charakterze świadków - powiedzieli PAP i odmówili rozmowy argumentując to niejawnością procesu. Ani Orzechowska, ani Babalski nie odpowiedzieli na pytania, czy chcą, by rolnik został skazany. Obrońca Mateusza Kępki mecenas Tomasz Gabryelczyk powiedział, że sąd odroczył proces do października i zdecydował o przeprowadzeniu kolejnych dowodów. Przed rozprawą rolnicy AgroUnii zorganizowali konferencję prasową, a na sądowym parkingu zaparkowali trzy ciągniki. Ciągniki zostały obstawione policyjnymi radiowozami, a wszyscy uczestnicy konferencji, łącznie z dziennikarzami, zostali spisani przez policję. Radiowozy obstawiały rolnicze ciągniki przez kilka godzin, w czasie których trwała rozprawa Kępki.