Jak poinformował w komunikacie przesłanym w czwartek rzecznik ABW Maciej Karczyński, ABW, działając na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, zatrzymała cztery osoby w sprawie dotyczącej działalności zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się oszustwami podatkowymi w związku z obrotem paliwami płynnymi. Łącznie zarzuty przedstawiono pięciu osobom, którym grozi kara więzienia nawet do 10 lat. Rzecznik olsztyńskiej Prokuratury Okręgowej Mieczysław Orzechowski poinformował, że śledztwo w tej sprawie wszczęto z zawiadomienia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Prowadzone jest od października 2012 roku. - Proceder wyłudzania zwrotu nienależnego podatku VAT dotyczy lat 2011-2012. Sprawa ma charakter rozwojowy i jest bardzo skomplikowana, wymaga pomocy prawnej z kilku państw, m.in. Słowacji, Estonii i Czech - powiedział Orzechowski. Dodał, że mechanizm wyłudzania VAT-u śledczy nazywają "karuzelą podatkową". W uproszczeniu polega on na tym, że spółki handlują wieloma towarami, wykonują między sobą wiele skomplikowanych operacji księgowo-podatkowych, które w większości są wirtualne. Na podstawie wytworzonych w ten sposób nieprawdziwych faktur firmy wyłudzają od państwa zwrot VAT-u lub też unikają płacenia należnego VAT. W tej konkretnej sprawie, jak powiedział Orzechowski, spółki sprowadzały z Litwy olej napędowy, który wprowadzały do obrotu handlowego (jedna z nich sprowadziła 2,5 mln litrów, inna 1,8 mln listów). Aby nie płacić VAT-u za to paliwo, spółki sprzedawały za granicę (głównie na Słowację) odzież, ponieważ za nią jest zerowa stawka VAT-u, i oszuści mogli ten podatek odliczyć od należności podatkowych za sprowadzane paliwo. A tym samym celu spółki te handlowały także tlenkiem magnezu. - Zarzuty wyłudzenia nienależnego zwrotu podatku VAT dotyczą na tym etapie sprawy tylko handlu tlenkiem magnezu, sprawę handlu odzieżą wciąż badamy - podkreślił prokurator Orzechowski i dodał, że aby poczynić w tym zakresie ustalenia śledczy muszą posiłkować się pomocą prawną z innych państw. Prokurator Orzechowski podkreślił, że dotychczasowe ustalenia w śledztwie pozwalają stwierdzić, że większość handlujących między sobą spółek była wirtualna, innym spółkom szefowali obcokrajowcy. - W rzeczywistości całym procederem zajmowało się dwóch mężczyzn, którzy drogą elektroniczną wydawali polecenia, jaką fakturę i na ile kto ma wystawić. Jeden z tych ludzi jest tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, drugi jest poszukiwany listem gończym - powiedział prokurator Orzechowski, który nie ujawnił, czym zawodowo zajmowali się ci mężczyźni, ani czy byli w przeszłości karani. Jak poinformował Karczyński, podejrzanym w tej sprawie "przedstawiono zarzuty z artykułów kodeksu karno-skarbowego oraz kodeksu karnego obejmujące oprócz udziału w zorganizowanej strukturze przestępczej także fałszowanie dokumentacji i oszustwa". - Podejrzani, w większości osoby, na które organizatorzy procederu rejestrowali podmioty gospodarcze, czyli tzw. słupy, przyznali się do zarzucanych im przestępstw - przyznał Karczyński i dodał, że grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności oraz wysokie grzywny.