Oszuści podszywają się pod pracowników firmy gazowniczej lub strażaków. Najprościej więc wylegitymować takie osoby. Warto również wiedzieć, że czujnik czadu kosztuje nie kilkaset, a około stu złotych. Innym sposobem działania osób, które chcą wyłudzić od nas pieniądze, jest proponowanie zaliczki. Mężczyzna podający się za urzędnika przychodzi do domu, sprawdza piec i informuje o obowiązku założenia czujnika biorąc 100 złotych zaliczki. Potem oczywiście już się nie pokazuje. Naciągacze pojawili się dotąd w kilku miejscowościach powiatu elbląskiego, ale strażacy dostają sygnały z całej Polski i nie tylko odnośnie czujników tlenku węgla, ale i gazu. Oszuści korzystają z coraz większego zainteresowania czujnikami czadu. Tylko w ubiegłym sezonie grzewczym straż pożarna wzywana była do nieszczelnych pieców ponad 3,5 tysiąca razy. Na skutek zaczadzenia zginęło prawie sto osób. Warto więc w domu lub mieszkaniu zainstalować czujkę dymu i czujkę tlenku węgla. Ta ostatnia wykrywa czad, a gdy jego stężenie przekracza normy, wydaje alarmujące sygnały dźwiękowe. Czujki powinny znaleźć się w pokojach z kominkiem lub piecem kaflowym, w pomieszczeniach z kuchenkami gazowymi, w łazienkach z gazowymi podgrzewaczami wody, w kotłowniach, garażach i warsztatach. Piotr Bułakowski