Blokada DK nr 15 pomiędzy Sampławą a Lubawą (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie w piątek w nocy wywróciła się cysterna z gazem, potrwa najprawdopodobniej do godzin popołudniowych. Policja wyznaczyła objazd ulicami Lubawy - podała straż pożarna. Uczestniczący w akcji ratowniczej st. kpt. Krzysztof Tomanek ze straży pożarnej w Lubawie, potwierdził, że, przewrócona cysterna z prawie 20 tonami propan-butanu, nie rozszczelniła się podczas wypadku. Nie zagraża bezpośrednio bezpieczeństwu ludzi, a strażacy sprawdzają na bieżąco, czy nie dochodzi do wycieku. Ratownicy ewakuowali 72 mieszkańców domków jednorodzinnych, w promieniu 300 m od miejsca wypadku. Część z nich znalazła nocleg u rodzin, pozostałym władze lokalne zapewniły schronienie w miejskim hotelu. Jak poinformował kpt. Tomanek, akcja podnoszenia leżącej na jezdni cysterny, rozpocznie się nie wcześniej niż ok. godz. 9 rano. Dopiero wtedy właściciel firmy przewozowej dostarczy zastępczą cysternę do przepompowania paliwa i zostaną sprowadzone trzy dźwigi, potrzebne do uniesienia kilkudziesięciotonowego ciągnika z cysterną na naczepie. - Cysterna przewróciła się na ten bok, na którym umieszczone są zawory, więc dopóki jej nie podniesiemy nie można zacząć przepompowywać gazu, a to potrwa kolejne 4 godziny - powiedział kpt. Tomanek. Przyczyny wypadku ustala policja. Najprawdopodobniej kierowca jechał "na pamięć" w miejscu, gdzie niedawno zbudowano rondo. Przejechał przez jego środek i doprowadził do przewrócenia naczepy na jezdnię. Według strażaków, gdyby pojazd wypadł z jezdni, skutki wypadku mogły być znacznie bardziej tragiczne, bo po obu stronach są 3-metrowej wysokości skarpy. Do czasu zakończenia akcji policja wyznaczyła objazd ulicami Lubawy.