Nie wiadomo, jak doszło do pożaru. Z pracowników policji nikt incydentu nie widział, bo w budynku nikogo wtedy nie było. - W tym komisariacie nie ma nocnych dyżurów - tłumaczy Katarzyna Charubin z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji. Dodaje, że całodobowy dyżur prowadzony jest w komendzie w innej części miasta. Mimo że w miejscu, gdzie spłonął samochód, znajduje się komisariat, a tuż obok budynki olsztyńskich sądów, to - jak usłyszał nasz reporter - tego odcinka ulicy nie obejmuje żaden system monitoringu.