Prokurator Piotr Miszczak z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie poinformował, że zatrzymany zajmował się m.in. odbiorem przyłączy energetycznych do budynków. Jedna z firm, która starała się o odbiór takiego przyłącza, poinformowała organy ścigania, że pracownik zakładu energetycznego, który się tym zajmuje, w zamian za załatwienie sprawy domaga się łapówek w wysokości 5 proc. sumy, na jaką opiewała faktura. - Z naszych ustaleń wynika, że proceder trwał od 2005 roku i zatrzymany mężczyzna uczestniczył w kilkudziesięciu procedurach odbioru przyłączy czy wykonywania innych podobnych czynności - powiedział Miszczak. Zdaniem śledczych zatrzymany przyjął w sumie ok. 50 tys. zł, 1 tys. euro oraz warty 11 tys. zł motocykl. Prokurator Miszczak dodał, że podczas przesłuchania pracownik firmy energetycznej "częściowo" przyznał się do winy. Zatrzymanemu grozi do 10 lat więzienia. Prokuratura skierowała do olsztyńskiego sądu wniosek o tymczasowy areszt mężczyzny.