Prezydent Olsztyna Czesław Jerzy Małkowski od piątku jest zawieszony przez sąd w wykonywaniu obowiązków służbowych w związku z zarzutem gwałtu i molestowania urzędniczek. Dąbkowski powiedział, że pierwszy zastępca Małkowskiego wiceprezydent Tomasz Głażewski nie ma uprawnień do wielu czynności. Nie może m.in. zaciągać kredytów w imieniu miasta, pracować nad budżetem, nadzorować służbę cywilną, pracę straży miejskiej, nie może zwalniać i zatrudniać pracowników ratusza. Ponieważ nie jest obsadzone stanowisko sekretarza w mieście, do tej pory jego obowiązki sprawował prezydent. Teraz pod jego nieobecność Głażewski nie może przejąć tych obowiązków. - To są bardzo poważne kompetencje, zważywszy na obszary, których pracy nikt nie kontroluje. Małkowski nie miał kiedy podpisać pełnomocnictw dla zastępcy bo od chwili zatrzymania go przez policję ani na chwilę nie pojawił się w ratuszu i nie ma z nim żadnego kontaktu - podkreślił Dąbkowski. Jak zaznaczył, wielu pracowników magistratu jest zdania, iż lepszą sytuacją dla miasta byłoby aresztowanie lub dymisja prezydenta. Wówczas - według niego - sytuacja byłaby jasna, bo kompetencje przejąłby Głażewski zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym. Dąbkowski wystąpił do wojewody o rozważenie uruchomienia procedury wyznaczenia w mieście komisarza rządowego. Biuro prasowe wojewody poinformowało jednak, że jest zbyt wcześnie by ustanowić takiego komisarza, ponieważ decyzja o zawieszeniu Małkowskiego w obowiązkach jest nieprawomocna. Zdaniem prof. Michała Kuleszy, twórcy reformy samorządowej w Polsce, sytuacja w Olsztynie po zawieszeniu prezydenta w obowiązkach nie jest patowa i nie stanowi zagrożenia w rządzeniu miastem. Prof. Kulesza powiedział we wtorek, że Małkwoski musi przekazać swemu pierwszemu zastępcy pełnomocnictwa. - Przekazanie pełnomocnictw o powierzeniu obowiązków będzie stanowiło właśnie wykonanie orzeczenia sądowego - zaznaczył Kulesza. - Można to porównać do zawieszonego w pełnieniu obowiązków lekarza, który nie zostawi swoich pacjentów bez opieki, ale "przekazuje ich Izbie Lekarskiej, albo innemu lekarzowi" - zaznaczył prof. Kulesza. Dodał, że ustanowienie zarządu komisarycznego jest przedwczesne, ale podkreślił, że komisarzem może zostać także pierwszy zastępca prezydenta. Dąbkowski odnosząc się do sugestii prof. Kuleszy powiedział, że nie może ich zastosować ponieważ jako przewodniczący rady miasta "literalnie odczytuje zapisy ustawy a nie interpretuje ją". Twierdzi, że aby zastosować interpretację prof. Kuleszy musiałby dostać ją na piśmie. Taka sytuacja w mieście potrwa - zdaniem Dąbkowskiego - tak długo, dopóki nie zapadnie prawomocna decyzja określająca sytuację Małkowskiego. Obecnie, zdaniem olsztyńskich samorządowców, najpilniejszą sprawą jest uchwalenie budżetu. Opóźniające się pracę nad projektem mogą sprawić, że zajmie się nim Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO). Zdaniem Dąbkowskiego byłoby to eksperyment, ponieważ RIO do tej pory nie przygotowywała budżetu dla miasta wojewódzkiego. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku prowadząca śledztwo w sprawie seksafery w olsztyńskim magistracie postawiła w ubiegłym tygodniu zarzuty prezydentowi Małkowskiemu dotyczące przestępstw przeciw wolności seksualnej i obyczajności. Sąd nie uwzględnił wniosku o tymczasowe aresztowanie, zawiesił go natomiast w sprawowaniu obowiązków. Postanowienie nie jest prawomocne, zażalenie na decyzję sądu będzie rozpoznane najprawdopodobniej w piątek. Małkowski nie przyznaje się do winy.