- Ofiary to dwie kobiety - jedna w wieku ok. 30 lat, druga ok. 50 lat - oraz mężczyzna w wieku ok. 30 lat. Wbrew naszym wcześniejszym ustaleniom wszystko wskazuje na to, że są to mieszkańcy jednego mieszkania - tego, w którym wybuchł pożar - powiedział Jarosz. Rzecznik strażaków dodał, że reanimowana była 80-letnia sąsiadka pogorzelców; udało się przywrócić jej funkcje życiowe. Zarówno strażacy jak i policjanci przypuszczają, że prawdopodobną przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Jak poinformowała straż pożarna, pozostałe mieszkania w budynku nie są w żaden sposób zagrożone. Ogień wybuchł także w Łodzi Do pożaru doszło także w Łodzi, gdzie dziś w nocy ogień wybuchł w budynku przy ul. Zbocze. Spaliło się mieszkanie na poddaszu i część dachu. Na szczęście nikt nie zginął. Ewakuowano czterdzieści osób, część lokatorów nie może jak na razie wrócić do swoich mieszkań. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. W akcji gaśniczej brało udział 10 zastępów strażaków. W trakcie akcji ranny został jeden strażak OSP, który przewrócił się na śliskiej nawierzchni.