Pożar hali magazynowej, w której były artykuły gospodarstwa domowego, wybuchł około godziny 9. Ogień objął powierzchnię 3 tysięcy metrów kwadratowych. Obecnie 112 strażaków gasi dwa skrzydła budynku. Jak poinformował rzecznik olsztyńskiej straży Sławomir Filipowicz, gaszenie pożaru utrudnia brak wystarczającej ilości wody. - Pożar jest tak duży, że ciśnienie wody w pobliskich hydrantach jest zbyt niskie i trzeba ją dowozić. Konstrukcja i dach budynku są drewniane, a sprzęt gospodarstwa domowego opakowany jest w styropian i plastikowe opakowania, co sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia - ocenił Filipowicz. Podkreślił, że na razie nikt nie ucierpiał w pożarze. Magazyn znajduje się z dala od budynków mieszkalnych, więc nie ma groźby przeniesienia ognia. Ratownicy zdołali wynieść z magazynów część towaru. Strażacy do akcji gaszenia ognia zostali ściągnięci z całego powiatu olsztyńskiego. Wkrótce zostaną wezwani kolejni, by zmienić ratowników gaszących pożar od rana. Dogaszanie ognia potrwa do późnych godzin. Policja zamknęła do ruchu pobliskie ulice Artyleryjską i Dąbrowskiego, i kieruje ruchem samochodów.