We wsi Michałki koło Pasymia, jak powiedzieli dziennikarzowi RMF mieszkańcy, energia pojawiła się około 10, czyli po prawie 12-godzinnej przerwie. Z większością awarii energetycy poradzili sobie do południa. Problem w tym, że informacje o kolejnych awariach ciągle napływają - m.in. z Iławy oraz kilku wsi w okolicach Olsztyna. Na razie nie jest znana dokładna liczba odbiorców, którzy nie mają światła. Niewykluczone, że w sumie może to być nawet kilka tysięcy osób. Energetycy szukają miejsca awarii, obiecują, że usuną je do wieczora. Za przerwę w dostawie prądu odpowiada pogoda, a dokładnie śnieg. Na gałęziach drzew uzbierało się go już tyle, że konary zaczęły się łamać.