Podkreśliła, że policjanci przyglądali się pracy 57-letniego Tadeusza R. już od marca. Dochodziły do nich bowiem sygnały, że mężczyzna proponuje kursantom, iż w zamian za pieniądze "pomoże" w zdaniu egzaminu na prawo jazdy. Mężczyzna powoływał się na znajomości wśród egzaminatorów. - Jak ustalili policjanci takich znajomości mężczyzna nie miał. Instruktor liczył po prostu na to, że kursant sam sobie poradzi, a on zainkasuje pieniądze za rzekomą pomoc. Jeśli kursantowi się nie udało, zwracał pieniądze - powiedziała Niedźwiedzka. Policjanci ustalili, że w ten sposób instruktor przyjął od pewnego kursanta w sumie 4,5 tys. zł. Chłopak czterokrotnie podchodził do egzaminu. Pierwszy raz wręczył Tadeuszowi R. w listopadzie ubiegłego roku 1 tys. zł, następnie dwa razy po 1 tys. zł w marcu i maju tego roku, a ostatni raz wręczył 1,5 tys. zł. Żadnego z egzaminów kursant nie zdał. Sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Policjanci ustalają komu jeszcze instruktor oferował pomoc w zdaniu egzaminu.