Na sam teren szkoły wstępu jednak nie ma. Wszystko ze względów bezpieczeństwa kursantów - choć występują tam wszyscy pod fałszywymi nazwiskami - jak i wykładowców, ponieważ to wciąż czynni oficerowie wywiadu. Za bramą z napisem "Zakaz fotografowania" znajdują się sale wykładowe, bursa, kasyno czy strzelnice. To wszystko mieści się w zewnętrznej strefie, drugiej graniczącej z jeziorem. Wewnętrzna, pierwsza strefa jest ściśle tajna. Lista przedmiotów przyszłych oficerów wywiadu jest naprawdę bardzo długa - strzelanie, walka wręcz, minimum dwa języki obce, sporo wiedzy politycznej i oczywiście przedmioty zawodowe - techniki inwigilacji, unikania inwigilacji, pozyskiwania agentów, przekazywanie tajnych informacji czy łamania szyfrów. Z kilku tysięcy absolwentów wyższych uczelni, którymi każdego roku interesuje się Agencja Wywiadu, trafia do Klejkut trafia dokładnie wyselekcjonowania i prześwietlona grupa około 30 osób.