Jak podało w środę biuro prasowe warmińsko-mazurskiej policji we wtorek funkcjonariusze zatrzymali mężczyzn w wieku od 27 do 35 lat w tak zwanej dziupli samochodowej w Mławie. Policjanci od kilku miesięcy prowadzili śledztwo dotyczące kradzieży samochodów. Ginęły auta najnowszych roczników, głównie fordy - modele C-max, S-max i renault megane. Złodzieje kradli samochody najczęściej z parkingów w miejscowościach turystycznych na Warmii i Mazurach. Po kradzieży z powiatu ostródzkiego forda S-max policjanci zebrali od świadków informacje, które pozwoliły wytypować osoby mające związek z kradzieżami. Trop zaprowadził policjantów do Mławy. Tam w dziupli samochodowej, mieszczącej się w wynajętym garażu, policjanci zatrzymali trzech mężczyzn. Odnaleziono tam także skradzionego ze wsi Mielno w powiecie ostródzkim forda wartego 50 tys. zł. Według policji Kamil Z., Adam K. oraz Paweł Z. mogli ukraść kilkadziesiąt aut. Złodzieje przerabiali skradzione samochody i sprzedawali za pośrednictwem komisów i portali aukcyjnych. Policjanci ustalają teraz paserów, którzy wprowadzali do obrotu skradzione auta. Zatrzymali już 43-letniego mężczyznę, u którego znaleziono forda S-max o wartości 70 tys. zł. Auto zostało skradzione w Nowym Dworze koło Szczytna.