Wrotek poinformowała, że podtopione jest też sześć piwnic; oprócz mostów - lekko uszkodzone zostały dwa przepusty na drodze gminnej i kładka dla pieszych. - Wszystkie te drogi są już przejezdne, stan wody w rzece Ryn obniża się. Te zdarzenia to efekt ulewy, która przeszła nad okolicą - dodała Wrotek. Straty w gminie Kolno szacuje komisja powołana przez wójta. W nawałnicy ucierpiały też okolice Lidzbarka Warmińskiego, Bartoszyc, Braniewa, Węgorzewa. Jak poinformował dyżurny straży pożarnej, minionej doby - poza gminą Bisztynek, gdzie przeszła burza z gradem - strażacy interweniowali w warmińsko-mazurskim w 117 przypadkach zalań domów i budynków gospodarczych, usunęli z dróg 39 drzew i konarów. - Jesteśmy gotowi na takie sytuacje, w razie potrzeby w krótkim czasie formujemy tzw. zastępy odwodowe, które jadą na miejsce zdarzenia z całego regionu - zapewnił komendant wojewódzki straży pożarnej w Olsztynie Jan Słupski. Także wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski zapewnił, że nawałnica w Bisztynku (przeszło tam gradobicie, które uszkodziło ponad tysiąc budynków - PAP) nie absorbuje pracy wszystkich urzędników sztabu kryzysowego. - Anomalie pogodowe zdarzają się praktycznie co roku. Mamy już doświadczenie, reagujemy i monitorujemy wszystkie wymagające tego miejsca - zapewnił wojewoda, który w czwartek osobiście monitorował usuwanie skutków nawałnicy w Bisztynku. Wojewoda przyznał, że jego służby dysponują informacjami meteorologicznymi, które przewidują gwałtowne burze także we czwartek po południu i wieczorem.