Praktykanci dla zabawy wysmarowali się smarem samochodowym i oblali benzyną. Potem jeden z nich, chcąc najprawdopodobniej tylko nastraszyć kolegę, w efekcie podpalił go. Lekarze oceniają stan poszkodowanego jako stabilny. Policja i inspekcja pracy sprawdzają, czy właściciel zakładu, w którym doszło do wypadku dopuścił się zaniedbań. Posłuchaj relacji reportera RMF: