Jak poinformował aspirant Mirosław Leśniewski z elbląskiej straży pożarnej, w sobotę po południu pod ciężarem mokrego śniegu zawalił się dwuspadzisty dach prywatnego domu w Nowej Wsi pod Pasłękiem. W tym czasie wewnątrz budynku przebywały dwie osoby - właścicielka i jej 20-letni syn. Oboje nie odnieśli żadnych obrażeń. Drewniana, kryta trzciną, więźba dachowa zatrzymała się na stropie nad pomieszczeniem, w którym przebywali domownicy. Zawalony dach miał powierzchnię 15 na 8 m i 6 m wysokości. Budynek nie nadaje się do zamieszkania. Według strażaków, na skutek przeżyć wynikłych z katastrofy kobieta zasłabła. Karetką pogotowia odwieziono ją do szpitala w Elblągu. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Na miejsce katastrofy budowlanej przybyli przedstawiciele władz gminy Pasłęk, którzy zapewnili właścicielom zniszczonego domu lokal zastępczy.