Sprawa wyszła na jaw, gdy kobietę odwiedził policjant. Wcześniej wiedział, że jest ona w ciąży i chciał sprawdzić, co dzieje się z dzieckiem. Wtedy kobieta opowiedziała, jak podczas alkoholowej libacji, w której uczestniczyło też jej trzech znajomych, wrzuciła zwłoki dziecka do pieca. Śledczy będą teraz wyjaśniać, czy wersja wydarzeń podana przez kobietę jest prawdziwa i czy dziecko rzeczywiście urodziło się martwe. Jeśli nawet okaże się, że mówiła prawdę, odpowie za zbezczeszczenie zwłok. Andrzej Piedziewicz