W październiku lekarze z olsztyńskiego Szpitala Miejskiego przeprowadzili obustronne wszczepienie implantów skroniowo-szczękowych u 23-letniej pacjentki. Justyna od dziecka cierpiała na szczękościsk, nie mogła normalnie jeść, miała przez to nawet problemy z oddychaniem. Była to pierwsza taka operacja w Polsce. Udała się, więc do szpitala zaczęli zgłaszać się kolejni chorzy, którym nikt wcześniej nie potrafił pomóc. Kolejna taka operacja wstępnie zaplanowana jest na styczeń. Pacjent pochodzi spoza Warmii i Mazur, dokładniej z Podlasia. Konkretnego terminu zabiegu na razie nie ma. - Należy jeszcze przeprowadzić serię badań, które pokażą, jak długo musi potrwać przygotowanie pacjenta - tłumaczy dyrektor Szpitala Miejskiego w Olsztynie, Joanna Szymankiewicz. Przygotowania do październikowej operacji, polegające na rozciąganiu szczęki pacjentki, trwały 3 miesiące. Dyrekcja szpitala chciałaby stworzyć w Olsztynie centrum leczenia trudnych przypadków. Tym bardziej, że mimo obaw, Narodowy Fundusz Zdrowia bez zbędnej zwłoki zapłacił za pionierską operację. Jutro szpital podpisuje umowę na dotację z funduszy unijnych w wysokości 9 mln złotych. Pieniądze te są przeznaczone na remont i doposażenie oddziału chirurgii szczękowej.