Jak poinformowała Bożena Bujakiewicz z ostródzkiej policji, nurkowie wydobyli ciało mężczyzny, które znajdowało się na głębokości 18 metrów. Rodzina potwierdziła, że to 26-letni Maciej S. Według policji, rodzina rozpoznała łańcuszek i ubranie, jakie miał na sobie mężczyzna. Różne wersje zdarzeń - Aby uzyskać stuprocentową pewność, że wydobyto ciało Macieja S., przeprowadzona zostanie sekcja zwłok i badania genetyczne - podkreśliła Bujakiewicz. Mężczyzna zaginął latem 2006 roku, kiedy wspólnie z trzema kolegami postanowił popływać skuterami po jeziorze. Feralnego dnia, po przejażdżce trzej mężczyźni wrócili do domów, natomiast po Macieju S. ślad zaginął. Jego koledzy podawali różne wersje zdarzeń. Rodzina nie ustawała w poszukiwaniach Według jednej z nich, chłopak miał się wystraszyć kontroli policji wodnej, która zabezpieczała odbywające się na jeziorze regaty i zeskoczył ze skutera do wody, chcąc wrócić wpław do brzegu. Rodzina nie ustawała w poszukiwaniach mężczyzny i wynajmowała grupy płetwonurków, którzy przeszukiwali dno jeziora. Po 6 latach przy pomocy sonaru odnaleziono na głębokości 18 metrów zwłoki. - Teraz po odnalezieniu ciała prokuratura podejmie na nowo śledztwo w sprawie zaginięcia mężczyzny - podała Bujakiewicz.