Do pierwszej z sytuacji doszło w mazowieckiej gminie Naruszewo. Pijana mieszkanka jednej z tamtejszej miejscowości była sama w domu z czwórką dzieci mających od czterech do sześciu lat. Policję, która przyjechała na miejsce, powiadomili pracownicy socjalni. Gdy funkcjonariusze weszli do domu, wyczuli silną woń alkoholu. Ponadto w pomieszczeniach panował bałagan, a budynek nie był ogrzany. Naruszewo. Wypiła dwa piwa, mimo że zajmowała się dziećmi - Pod opieką 35-latki, którą policjant zastał na miejscu, przebywało troje jej dzieci oraz dziecko sąsiadki. Wstępne badanie na trzeźwość wykazało w organizmie kobiety ponad 2 promile - przekazała kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku. Jak dodała, kobieta przyznała w trakcie interwencji, że wypiła dwa piwa. - Dzielnicowy w rozmowie z dziećmi ustalił, że od rana zjadły tylko po jednym jabłku, które znalazły w domu - dodała kom. Drężek-Zmysłowska. W czasie interwencji z pracy wrócił do domu ojciec dzieci, jednak z uwagi na to, że również był pijany - miał 1,2 promila alkoholu w organizmie - nie mógł przejąć opieki nad małoletnimi. - Wszystkimi dziećmi zajęła się mieszkająca nieopodal sąsiadka. Materiały dotyczące tej interwencji wkrótce zostaną przekazane do sądu rodzinnego - wyjaśniła rzeczniczka. Olsztyn. Pijana matka wybrała się w podróż pociągiem. Zabrała syna Natomiast mundurowych z Olsztyna wezwano w niedzielę na tamtejszy dworzec kolejowy. Z Wrocławia przyjechała tam nietrzeźwa 31-latka wraz z siedmioletnim synem. W jej organizmie wykryto ponad 2,7 promila alkoholu. O tym, że kobieta może być pijana, zawiadomiła służby obsługa pociągu. Jak przekazała olsztyńska policja, matka miała problemy z utrzymaniem równowagi. Chłopcem zajęła się babcia, którą wezwano na stację. W tym przypadku funkcjonariusze również sporządzili dokumentację, która trafi do sądu rodzinnego. Jego zadaniem będzie dokładne zbadanie sytuacji oraz sprawdzenie, czy matka swoim zachowaniem nie naraziła dziecka na niebezpieczeństwo.