Policjanci zostali wezwani przez kobietę, która około godz. 17 zauważyła idącą ulicą chwiejnym krokiem 9-latkę. Wezwani na miejsce zdarzenia ratownicy medyczni zabrali pijane dziecko do szpitala. Podczas interwencji do funkcjonariuszy podszedł chłopiec, 11-letni kolega 9-latki. Od niego również czuć było alkohol. Okazało się, że chłopiec i jego młodsza sąsiadka wypili wspólnie po dwa piwa, które za kieszonkowe dziewczynki miał kupić dzieciom jakiś mężczyzna. Policjanci dotarli do rodziców dzieci. Ci byli trzeźwi i zdziwieni zachowaniem swoich pociech, które nigdy wcześniej nie sprawiały kłopotów. Sprawą nietrzeźwych dzieci i kwestią opieki nad nimi zajmie się sąd. Funkcjonariusze ustalają także, kim był mężczyzna, który kupił dzieciom piwo. Za rozpijanie nieletnich grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.