Jak poinformowała w poniedziałek ordynator oddziału chirurgii szczękowej miejskiego szpitala zespolonego Anna Bromirska - Małyszko, u pacjentki, która od dzieciństwa na skutek urazu okołoporodowego ma nieruchomą żuchwę wszczepione zostaną dwa implanty stawów umożliwiających jej opuszczanie. Justyna pochodzi z wioski pod Górowem Iławeckim. Na skutek urazu okołoporodowego nie wykształciły się u niej stawy skroniowo-szczękowe. Dziewczyna ma problemy z podstawowymi czynnościami życiowymi, takimi jak mówienie, jedzenie czy mycie zębów. Pacjentka przeszła już cztery operacje, w tym dwie w Stanach Zjednoczonych; niestety nie przyniosły one spodziewanych rezultatów. - Operacja wszczepienia implantów, która rozpocznie się we wtorek o godz. 8.00 jest wyjątkowa i pierwsza tego typu w Polsce, ponieważ do tej pory nie wszczepiano dwóch stawów jednocześnie - mówi dr Małyszko. Operacja może potrwać ponad 8 godzin. Jej trudność polega nie tylko na wszczepieniu stawów, ale i na tym, że w miejscu gdzie zostaną one wszczepione występuje duża liczba naczyń krwionośnych i nerwów, które należy dokładnie zestawić i połączyć - wyjaśnia. Jak podają lekarze, kilka miesięcy potrwa późniejsza rehabilitacja pacjentki. Będzie polegać na stosowaniu odpowiednich ćwiczeń uruchamiających żuchwę. Dwa implanty, które zostaną wszczepione pacjentce kosztują 20 tysięcy złotych. Szpital będzie się ubiegał o refundacje tej kwoty w Narodowym Funduszu Zdrowia.