Świadkiem tego dramatycznego wydarzenia był Piotr Lang. Jechał w piątek z Olsztyna do Barczewa. Jak opisuje, wypadek wyglądał bardzo niebezpiecznie. Niewiele brakowało, by doszło do prawdziwej tragedii, bo kobieta wypadła na sąsiedni pas jezdni. Na szczęście nie jechał nim żaden samochód. Kierowca Okejki zaraz się zatrzymał. Roman Zemsta, prezes Olsztyńskiej Korporacji, wczoraj późnym popołudniem nie chciał komentować zdarzenia. - Nie potrafię powiedzieć, co było przyczyną, że drzwi się otworzyły. Jeszcze za mało wiem - mówił. Katarzyna Świątek (biuro prosowe policji) dodaje, że policjanci będą wyjaśniać szczegóły zdarzenia. Sprawdzą, czy bus był sprawny, a także czy nie jechało nim zbyt wielu pasażerów.