Wydział teologii na podyplomowych studiach dla guwernantek przygotował 30 miejsc, w pierwszym naborze zgłosiła się połowa, która spełniała kryteria - wymagane jest przygotowanie pedagogiczne. - Mam nadzieję, że do jesieni zgłosi się komplet osób, które będą chciały kształcić się na profesjonalne guwernantki. Tym bardziej, że z naszego rozeznania wynika, że taki zawód jest przyszłościowy, wielu zapracowanych rodziców chce, by ich dziećmi zajmowały się przeszkolone odpowiednio osoby, które nie tylko się nimi zaopiekują tak, że zawiozą i odwiozą do szkoły czy na basen, ale i pomogą w lekcjach, poczytają czy pośpiewają, pomogą w nauce języka obcego - powiedział dziekan wydziału teologii ks.prof. Piotr Duksa. W założeniach uczelni dyplomowane guwernantki będą mogły w sposób profesjonalny zaopiekować się zarówno niemowlętami jak i dziećmi w wieku szkolnym czy nawet nastolatkami. W programie studiów przewidziano kształcenie m.in. dotyczące dbałości o zdrowie dziecka, jego bezpieczeństwo, naukę projektowania optymalnej drogi rozwoju malców a także rozwijanie ogólnych operacji myślowych dzieci, sposobów racjonalnego uczenia się, wyrabiania i rozwijania zdolności koncentracji i podzielności uwagi oraz pamięci logicznej. Guwernantki mają się kształcić dwa semestry, łączny koszt studiów to 1,6 tys. zł. Jak powiedział prof. Duksa osoby, które już złożyły aplikację na te studia to głównie bezrobotne nauczycielki. Zdaniem prof. Duksy dyplomowane guwernantki znajdą zatrudnienie w całej Polsce. - Gdy myśleliśmy o uruchomieniu takiego kształcenia rozmawiałem m.in. z agencjami opiekunek. Ich pracownicy potwierdzali, że tak przygotowane osoby są poszukiwane na rynku tego rodzaju usług - zapewnił ks. Duksa. Podobnego zdania jest także właścicielka olsztyńskiej agencji opiekunek Savebaby Agnieszka Jankowska. - Rodzice szukając opiekunek dla swoich dzieci kierują się też modą. Jak tylko rozpowszechni się zawód guwernantki to jestem przekonana, że będzie zapotrzebowanie na tego typu wykwalifikowane osoby - uważa Jankowska. W rozmowie z PAP przyznała ona, że obecnie wysoko kwalifikowane nianie poszukiwane są głównie w dużych miastach, gdzie są wysokie zarobki, bo guwernantce trzeba zapłacić miesięcznie minimum 1,5 tys. zł. - W Olsztynie rodzice szukają do opieki nad malcami +ciepłych starszych pań+, czyli często emerytowanych nauczycielek czy przedszkolanek. Takie panie dorabiają do emerytur, a za opiekę nad dziećmi otrzymują od 1 do 1,2 tys. zł - dodała Jankowska. Jankowska przyznała, że bardzo wielu rodziców szuka niań dla niemowląt, dzieci nieco starsze są posyłane do przedszkoli. - Rodzice uważają, że to przedszkole powinno uczyć, nie oczekują tego od niań. Taką rolę bez wątpienia mogłaby pełnić guwernantka - przyznała Jankowska.